Po wcześniejszym kilkudniowym zrywie byków, który doprowadził światowe indeksy w pobliże lub nawet powyżej ostatnich szczytów, wczorajsza sesja nie przyniosła już tylu emocji. Od rana w Europie główne indeksy akcji były na niewielkim plusie. Potem przeszły na minus, ale znów zaczęły rosnąć po otwarciu w Nowym Jorku, które wypadło niemal na zero.
Dotarcie wskaźników w pobliże ostatnich maksimów najwidoczniej sprowokowało inwestorów do ponownego zastanowienia się, czy papiery nie są przypadkiem za...