Po ostatnich bardzo udanych sesjach, kiedy udało się wyprowadzić główne indeksy światowych giełd na nowe szczyty, musiało w końcu przyjść odreagowanie. Nastąpiło ono wczoraj, a pożywką dla sprzedających stały się m.in. niezbyt korzystne dane z rynku pracy za Atlantykiem i mało optymistyczne przemówienie szefa Rezerwy Federalnej w Senacie.Na rynkach azjatyckich notowania zakończyły się pozytywnie, ale na inwestorów europejskich to nie podziałało. Tylko przez pierwszą godzinę sesji wstrzymywali się ze sprzedażą akcji. Potem nie mieli już...