Osłabienie złotego na koniec miesiąca, będące efektem rozliczenia opcji, stało się już niemalże regułą. Tak było i na przedostatniej sesji w maju, gdy pod presją kupujących kurs euro względem złotego sforsował poziom 4,50. Osłabienie okazało się przejściowe – następnego dnia dane o wzroście PKB poprawiły rynkowe nastroje i kurs powrócił poniżej 4,50 złotego za euro. Poziom ten, ważny z punktu widzenia analizy technicznej, zyskuje również ostatnio z powodów… politycznych.
W jego obronie interweniować ma Ministerstwo Finansów via Bank Gospodarstwa Krajowego. Źródłem tej informacji są „anonimowi pracownicy dealing-roomów” (na marginesie, wszyscy byli i obecni pracownicy tych tajemniczych pomieszczeń mogą teraz liczyć na swoje pięć...