Zaczęła się potwierdzać teza, o której pisałem wczoraj - potencjał wzrostowy był dotąd co prawda wystarczający, by przepchnąć WIG przez kluczową strefę oporu (jaką stanowiły szczyty ze stycznia br. i listopada ub.r. oraz linia długoterminowego trendu spadkowego), ale niewystarczający, by indeks mógł nieprzerwanie kontynuować zwyżkę i realizować scenariusz wynikający z pokonania tego oporu. Po sięgnięciu przez oscylator stochastyczny (z 15 sesji) poziomu równie wysokiego, co w połowie kwietnia i końcu marca (co obrazuje silne krótkoterminowe wykupienie),...