Sytuacja techniczna na wykresach EUR/PLN i USD/PLN do niedawna była identyczna – oba kursy znajdowały się w trendzie zwyżkowym. Złoty tracił na całym „froncie”. Ostatnie kilkanaście dni, a zwłaszcza ostatni tydzień, bardzo zróżnicowały jednak tendencje na wykresach notowań euro i dolara. Kurs USD/PLN – pod wpływem gwałtownego osłabienia dolara na świecie po decyzji Fedu o wpompowaniu gotówki do systemu finansowego – zdecydowanie wybił się w dół, łamiąc kolejne poziomy wsparcia. W tym przypadku uzasadnione jest mówienie o nowym spadkowym trendzie. Nowe minima stały się prawdopodobne. Inaczej jest w przypadku EUR/PLN – tutaj wiarygodne sygnały zmiany trendu nie pojawiły się (nie został przebity lokalny dołek z 9 lutego – 4,411). Bardziej trafne jest mówienie o trendzie bocznym w średnim terminie i wzrostowym w długim. To sprawia, że groźba ataku na lutowy szczyt (4,93) nie została oddalona.