Po wtorkowej euforii, wczoraj na rynkach nie było już śladu. Obniżając stopy procentowe do zera amerykański bank centralny nie tylko pozbawił się ważnego oręża w zwalczaniu recesji. Giełdowym inwestorom odebrał też ważny argument, którym od lat uzasadniali decyzje o kupowaniu akcji - spodziewane obniżki stóp. W Stanach Zjednoczonych "przez pewien czas"- jak podał Fed w komunikacie - żadnych obniżek nie będzie. I nie wiadomo, jak długo ten "pewien czas" potrwa.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że po raz pierwszy amerykański bank centralny nie będzie mógł wykorzystywać konwencjonalnych narzędzi ożywiania koniunktury i to akurat w chwili, gdy tamtejsza gospodarka stoi w obliczu recesji najgorszej od Wielkiego Kryzysu sprzed prawie 80 lat. I w dodatku w czasie gruntownej...