Panika, dramat - to dobre słowa opisujące ostatnią w tym tygodniu sesję giełdową. Problem w tym, że już wcześniej media rzucały takimi wyrazami, a więc teraz w ich wykonaniu należy spodziewać się czegoś "lepszego". Tylko jak można określić spadek indeksu o ponad 13 proc., gdy przecena o 7 proc. nazywana była rzeźnią? No i jeszcze należy pamiętać, że słowo "Armagedon" jest zakazane.
Nie bawmy się w gierki słowne. Można po prostu powiedzieć,...