Polscy analitycy wolą się nie mylić
Polscy analitycy wystawiający rekomendacje dla spółek są nadal bardziej ostrożni niż ich koledzy z Londynu. Jest to efekt restrykcyjnej polityki Komisji Papierów Wartościowych sprzed kilku lat. Jednak najbardziej odważne raporty trafiają najpierw do wąskiej grupy największych inwestorów. I to oni zapewne zarobili najwięcej na ostatniej hossie.
Podczas niedawnego Forum Informacji Giełdowej prezes GPW Wiesław Rozłucki przyznał, że nie jest ani zbyt zadowolony, ani rozczarowany rekomendacjami wystawianymi przez rodzimych analityków. Zdaniem W. Rozłuckiego, analitycy - bojąc się błędów - najczęściej słuchają tego, co mówią inni i opierają się na poglądach giełdowych guru z londyńskiego City, unikając lansowania własnych, niezależnych opinii. Prezes GPW zachęcał do "wychodzenia przed szereg". - Szansą na wyrobienie sobie marki jest wystawienie kilku trafnych rekomendacji wbrew opiniom przeważającym w danym...