Z powodu szybkiego rozwoju telefonii komórkowej poziom upowszechnienia przewodowych linii telefonicznych, przy którym rynek ten się nasyci, będzie w Polsce niższy niż w Czechach lub na Węgrzech (gdzie wynosi ok. 40 linii stacjonarnych na 100 mieszkańców), które w gospodarkę rynkową weszły mając więcej telefonów (18-19 na 100 mieszkańców) niż my (w 1990 r. - 8).
Oznacza to, że TP SA o rok wcześniej, niż się spodziewano - a więc w przyszłym roku, będzie mogła zmienić swoją strategię. Zamiast dokonywać wielkich nakładów na kosztowną i mało opłacalną budowę...