Pierwsza sesja w nowym miesiącu przyniosła inwestującym w polskie obligacje skarbowe kolejny spadek wartości ich portfeli. Chęci do kupowania przecenionego w ciągu ostatnich tygodni długu nie wywołała nawet prognoza Ministerstwa Finansów, mówiąca o niższej od oczekiwanej inflacji CPI w maju.
Nieliczni gracze dysponujący jeszcze wolną gotówką wstrzymują się z zakupami walorów, spodziewając się zwiększającej się podaży nowego długu
z rynku pierwotnego. W efekcie rentowność 2-letnich obligacji OK0710 wzrosła do 6,50 proc., 5-letnich PS0413 - do 6,42 proc., zaś 10-letnich DS1017 - do 6,27 procent.
Na międzynarodowych rynkach obligacji wczorajszy dzień przyniósł dla odmiany pierwszy od dłuższego czasu wzrost notowań. Sprzyjał temu wysoki poziom wyprzedania rynku oraz słabsze dane makroekonomiczne napływające z gospodarki amerykańskiej. Dochodowość 10-letnich obligacji rządu USA wróciła poniżej poziomu 4,00 proc., zaś 10-letniego długu Niemiec spadła do 4,35 proc.
PKO BP