Po trzech sesjach zwyżki i stosunkowo mocnej końcówce przedwczorajszych notowań zadanie postawione przed bykami nie było zbyt wygórowane. Aby uznać rynek za faktycznie mocny, a nie jedynie odbijający po wcześniejszej przecenie, popyt musiał postarać się, by ceny nie spadły znacznie poniżej środowego zamknięcia. Nikt nie wymagał od kupujących kontynuacji ruchu i kolejnej sesji wzrostów. Trzeba było utrzymać status quo. Czy to dużo?...