Sanechem zdecydował o opóźnieniu oferty o kilka miesięcy. Miało do niej dojść pod koniec I półrocza. - Przesunęliśmy emisję na przełom października i listopada. Chcemy przeczekać nerwową sytuację na giełdzie. Zamierzamy też pokazać dobre wyniki. W trakcie pierwszych trzech miesięcy obrót wzrósł nam o kilkadziesiąt procent - mówi Ryszard Dymny, prezes i właściciel Sanechemu. W ubiegłym roku zysk netto spółki wyniósł około 1 mln zł, a obroty 63 mln zł. Plany na ten rok to odpowiednio: 3 mln zł i co najmniej 80 mln zł.
Sanechem działa w dwóch obszarach. Pierwszy to produkcja środków chemicznych do mycia i dezynfekcji w przemyśle mięsnym. Druga "noga" to biznes spożywczy: zaopatrywanie restauracji i własnych sklepów w importowane produkty.
Za pieniądze z giełdy spółka chce kupić kilka firm zaopatrujących gastronomię, rozszerzyć zaplecze chłodnicze i rozwinąć logistykę. - Liczymy, że z giełdy pozyskamy 25-30 mln zł - mówi prezes.