O czwartkowej sesji na warszawskiej giełdzie można spokojnie zapomnieć. Ciężko jest wyciągać wnioski z sesji, która w głównej mierze została ukształtowana przez rynek terminowy.
Początkowo był to strach przed tym, co może wydarzyć się w ostatniej godzinie notowań w związku z wygasaniem marcowych kontraktów terminowych. Później swoje naprawdę "zrobiły? kontrakty. Spadek...