Po wtorkowym wyskoku cen popyt miał przewagę psychologiczną. Można było liczyć na wzrost cen nawet po neutralnej sesji w Stanach. Ta nie była neutralna, ale bardzo mocna. To mogło tylko pomóc. O przewadze technicznej nie można było jeszcze mówić. Tu nadal przewagę ma podaż. To właśnie tę przewagę miał wczoraj zlikwidować popyt poprzez próbę zbliżenia się do okolic szczytu z 12 marca. Wybicie pod ten poziom byłoby ważnym sygnałem dla...