Jeszcze pod koniec ubiegłego roku można było mieć nadzieję, że gospodarce amerykańskiej uda się uniknąć recesji, a kryzys kredytowy zaowocuje "tylko" głębszym spowolnieniem wzrostu PKB. Niestety, w ostatnich tygodniach ten optymizm nagle wyparował, inwestorzy rzucili się do wyprzedaży akcji, a rynki finansowe zaczęły wyceniać agresywne obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Chociaż z wielu względów polska gospodarka jest stosunkowo mało wrażliwa na spowolnienie za oceanem, możliwość recesji w Stanach Zjednoczonych nie nastraja nadmiernym optymizmem. Przy tak znacznej skali osłabienia koniunktury w największej gospodarce świata trudno będzie bowiem uniknąć wyhamowania wzrostu w strefie euro oraz Wielkiej Brytanii, a stąd już niewiele brakuje...