Władze monetarne Słowacji czwarty miesiąc z rzędu nie zmieniły oprocentowania, mimo że wcześniej w tym roku obcinały stopy dwukrotnie.
Bank centralny ma nadzieję, że utrzymywanie głównej, dwutygodniowej stopy repo na poziomie 4,25 proc. pozwoli już wkrótce sprowadzić inflację do poziomu spełniającego kryteria przystąpienia do strefy euro. Ivan Sramko, szef banku, liczy, że nastąpi to już nawet w przyszłym miesiącu. Zgodnie z prognozami, inflacja na koniec grudnia ma wynieść 1,5 proc., ale w dwóch kolejnych latach wzrośnie do 2 proc. i 2,5 proc.
Słowacja chce przyjąć euro z początkiem 2009 r. jako drugie z nowych państw członkowskich Unii, po Słowenii.
Władze monetarne w Bratysławie nie muszą martwić się tempem wzrostu gospodarczego, które ostatnio wyniosło 9,2 proc. w skali roku. "Gospodarka rozwija się zgodnie z prognozami" - podał wczoraj bank. Wcześniejsze decyzje o redukcji stóp wynikały głównie z umacniania się korony, jednak ostatnio pieniądz trochę stracił.