Producent garniturów i odzieży wierzchniej objął 150 tys. udziałów (o łącznej wartości 150 tys. dolarów) w swojej spółce zależnej na Ukrainie. Tym samym podwoił jej kapitał zakładowy.
Mikołaj Habit, wiceprezes Próchnika, tłumaczy, że była to techniczna operacja. Chodziło o konwersję udzielanych pożyczek na udziały. Giełdowa spółka inwestuje w rozwój handlu na rynku ukraińskim. Odbywa się on jednak wolniej, niż wcześniej planowano. - Teraz koncentrujemy się na budowaniu krajowej sieci salonów firmowych - mówi M. Habit.
Jego zdaniem, firma nie zapomina jednak o rozwoju za granicą. Teraz Próchnik ma we Lwowie jeden sklep. Do końca roku zapewne powstanie drugi. W przyszłym roku sieć rozrośnie się o co najmniej trzy kolejne. Łódzka firma przygląda się też rynkowi niemieckiemu.