Giełdy krajów bałtyckich
Giełdy w Tallinie, Rydze i Wilnie cierpią na niską płynność i są słabo oceniane przez zagranicznych inwestorów. Próbując przełamać problemy wynikające z ich małej kapitalizacji rozwijają współpracę i rozważają przystąpienie do sojuszów w ramach regionu skandynawskiego. - Problem polega na tym, że mamy do czynienia z trzema małymi rynkami o różnych systemach i walutach. To zniechęca naszych, a przede wszystkim zagranicznych inwestorów - powiedział gazecie "Financial Times" Sten Sumberg z biura maklerskiego Suprema w Tallinie. W sytuacji gdy zmniejsza się liczba nowych spółek wchodzących...