Skrajnie wysoka zmienność wczoraj pokazała swoje drugie oblicze i pozwoliła na skok WIG20 w górę, największy od 27 czerwca 2006 r. Wówczas tak silny ruch w górę był zwiastunem powrotu hossy. Warto zauważyć, że - nawet pomijając podobną skalę jednodniowego wzrostu - scenariusz rozwoju wydarzeń jest bardzo podobny, jak wówczas, kiedy WIG20 kształtował średnioterminowy dołek. Tak jak w połowie czerwca ub.r.,...