Dopiero pół godziny przed zakończeniem wczorajszej sesji podaż zmalała i zrównała się z popytem, co przełożyło się na zatrzymanie spadku cen. Spadku, który trwał wczoraj niemal nieprzerwanie przez całą sesję. Zaczęło się nieźle, bo wzrostem, ze względu na środową zwyżkę w USA. Kupujących było jednak niewielu, a podaż stawała się coraz większa. Jeszcze przed rozpoczęciem notowań na rynku akcji ceny kontraktów zniwelowały początkowy wzrost i zeszły na...