No i doczekaliśmy się długo wyczekiwanej korekty notowań. Po kilkunastu dniach w atmosferze rekordów wszech czasów nadeszły słabsze dni, których katalizatorem były giełdy zagraniczne. Spadki zostały zainicjowane przez obawy o dalszy wzrost stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych po tym jak istotnie umocnił się dolar i zniżkowały obligacje (w okolice 5,25 proc.). Wtórowały temu nie najlepsze dane...