We wtorek analitycy liczyli na pomyślny początek sesji giełd nowojorskich, ale po pierwszej godzinie handlu zyski były symboliczne. Indeks S&P 500, który w poniedziałek miał szansę ustanowienia rekordu zamknięcia, tylko nieznacznie zbliżył się do magicznego poziomu 1527,48 punktów. Ci gracze, którzy liczyli na efekt Kirka Kerkoriana nie mogli być usatysfakcjonowani. Miliarder...