nowa sekcja

Opowieść o Wolfowitzu
18.05.2007, MS

Przypadek Paula Wolfowitza kojarzy mi się z "Opowieścią wigilijną" Dickensa. I tu, i tu bohaterami są przeraźliwi skąpcy. Bo w końcu czym innym, jak nie krańcowym przypadkiem skąpstwa, jest opłacanie przyjaciółki z kasy prowadzonej przez Wolfowitza firmy. Mniej skąpi płacą z własnej kieszeni, a bardziej rozrzutni - żenią się.

I bohatera "Opowieści wigilijnej", i Wolfowitza przez ich skąpstwo dopadł zły los. Tamtego nikt nie lubił i wszyscy życzyli mu szybkiej śmierci. Tego zaś chcą wyrzucić z posady.

"Opowieść wigilijna" skończyła się happy endem - skąpiec zerwał z tym nałogiem. "Opowieść o Wolfowitzu" też dobrze się skończy - przynajmniej dla niego, bo na budujące zakończenie większych szans nie ma. W końcu nie mamy teraz Bożego Narodzenia. Jednak dzięki politycznemu zapleczu Wolfowitz może być pewien, że nikt nie puści go w skarpetkach. Zwłaszcza że w jego przypadku byłoby to podwójnie okrutne.


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów

nowa sekcja

TWOJE KONTO RP.PL