Początek wczorajszej sesji był spokojny. Rozpoczęliśmy notowania tuż poniżej zamknięcia z poprzedniego dnia. Biorąc pod uwagę, że sesje w USA zakończyły się spadkiem, a rynki azjatyckie także nie sygnalizowały przewagi popytu, otwarcie na małym spadku można było uznać za mocne. Dalsza część poranka była jeszcze ciekawsza.
Gdy cały świat powoli spadał, nasz rynek powoli się podnosił.
Ponownie prym wiodły spółki surowcowe, choć już...