Wczoraj mieliśmy drugą z trzech międzyświątecznych sesji. Widać to było nie tylko w kalendarzu, ale także na samym rynku. Ponownie bowiem aktywność inwestorów nie była duża. Mała wartość zleceń wyraźnie świadczyła o tym, że na rynku pozostali jedynie pasjonaci lub "strażnicy" obecnych poziomów cenowych. Nikomu nie przeszło nawet przez myśl, by przeprowadzić jakąś poważniejszą akcję. Mała wartość obrotu jasno pokazuje, że większość jeśli nie...