Mieliśmy trzecią sesję już nieco mniej dynamicznej przesiadki na marcową serię kontraktów i siódmą sesję konsolidacji tuż pod szczytami hossy. To "tuż" w przypadku notowań intraday oznaczało około 40-60 pkt od dzielącego nas maksimum
z 7 grudnia na poziomie 3423,13 pkt. Wygląda to na spore wyzwanie jak na jedną sesję, ale jeśli inwestorzy uwierzyliby w kontynuację hossy, to przykład tego, jak zachowuje się wtedy rynek, oglądaliśmy...