Europejskie koncerny skoczyły sobie do gardła, a amerykańskie banki inwestycyjne triumfują, bo więcej fuzji i przejęć na naszym kontynencie oznacza dla nich większe zyski. Do tej pory świętością prezesów francuskich koncernów były obroty, teraz na skutek presji udziałowców zagranicznych, coraz bardziej interesują się zyskami.We Francji jeszcze nie rozwiązano dylematu bankowego, a już pojawiła się francusko-belgijska oferta naftowa, największa, jak do tej pory.Banque Nationale de Paris nie ustępuje i wciąż oferuje udziałowcom konkurencyjnych Société Générale i Paribas kupno akcji tych instytucji, które wcześniej ogłosiły zamiar przyjaznego połączenia swoich sił.Zwaśnione strony próbował godzić...