Trudno jest rynkowi wyrwać się ze stagnacji, w jakiej się ostatnio pogrążył. Wprawdzie od środy do piątku obserwowaliśmy spadki związane bardziej z niepokojami na Węgrzech niż z rozpadem koalicji w naszym Sejmie. Indeksowi nie udało się nawet porządnie przetestować wsparcia na 2891 pkt, a co dopiero na 2866 pkt. Powstałe w ten sposób potrójne czy może poczwórne dno ma to do siebie, że kolejne dołki wypadają nieco wyżej. Nie...