Wczorajszą sesję zaczęliśmy spadkiem cen, co było reakcją na spadającą cenę ropy, ale także słabą końcówkę notowań w USA. Już na początku sesji skala przeceny była dość znacząca, bo różnica między poziomem otwarcia a poprzednim zamknięciem wyniosła 32 pkt, czyli ponad 1% proc. W dalszej części dnia sytuacja nie tylko się nie poprawiła, ale wręcz pogorszyła. Ceny kontraktów tuż przed południem osiągnęły minimum na...