Niewiele przemawiało za tym, że na wczorajszej sesji może dojść do szturmu kupujących. Ze względu na święto w USA zapowiadało się raczej na to, że inwestorzy nie będą się palić do handlu, tak jak to zresztą nieraz bywało w przeszłości. Tymczasem nastąpiło coś zupełnie odmiennego. Praktycznie przez całą sesję WIG20 szybował w górę, kończąc dzień wzrostem największym od 27 czerwca. W tej sytuacji można by...