Zadaniem minimum, jakie stało do wykonania przed obozem byków, była obrona wczorajszego wzrostu. Dla zachowania dobrych nastrojów nie potrzeba było kontynuacji ruchu, ale wystarczyła jedynie płytka korekta. Zadanie to zostało wykonane i to z nawiązką. Nie tylko spadek cen był płytki, ale też popyt powiększył wczorajszy dorobek. Tym samym wyraźniej wyszedł ponad poziom 2700 pkt.
Czy można już mówić o zanegowaniu sygnałów...