Z Pawłem Rzepką, prezesem Telekomunikacji Polskiej SA, rozmawia Grzegorz Dróżdż
W jednym z wywiadów prasowych minister łączności, Maciej Srebro uznał, że Telekomunikacja Polska znajduje się obecnie w fazie zniżkowej i grozi jej spadek przychodów. Czy zgadza się Pan z tą opinią?Myślę, że minister Srebro miał na myśli fakt, iż TP SA nie działa już w warunkach prawnego monopolu. Oznacza to, że nie tylko my będziemy czerpali przychody z rynku telekomunikacyjnego. Podobnie, jak inni europejscy operatorzy narodowi szacujemy, że nasz udział w rynku będzie malał. Nie oznacza to jednak, iż Telekomunikacja zanotuje ujemną dynamikę sprzedaży. Będziemy mieli mniejszy udział, ale w znacznie większym rynku.Działamy na rynku silnie wzrostowym. Ta tendencja jest spowodowana, z jednej strony, wciąż niską penetracją rynku, która zapewnia w dalszym ciągu duży potencjał rozwoju, a z drugiej - systematycznym wzrostem popytu na nowego rodzaju usługi, takie jak np. transmisja danych. Nowe produkty pozwolą na lepsze wykorzystanie już posiadanej przez nas sieci i, w efekcie, na zwiększenie przychodów. Na ten rok prognozujemy prawie 25-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży - trudno więc mówić, że TP SA znajduje się w fazie zniżkowej.Jak Pan ocenia rozwój rynku telekomunikacyjnego w najbliższych latach?Przewidujemy, że w ciągu najbliższych 5-7 lat uda się uzyskać penetrację rynku w zakresie...