Felietony

Reanimacja spółki po długiej agonii
01.06.2006, "Bus"

Gdyby był Pan inwestorem indywidualnym, kupiłby Pan akcje Hygieniki?

Tak. Moim zdaniem, Hygienika jest skazana na sukces. Najgorsze ma już za sobą. Zostały podjęte działania naprawcze, co niedługo powinno być zauważalne na poziomie wyników finansowych. Spółką zarządzają teraz ludzie, którzy nie lubią przegrywać. Jestem pełen uznania dla inwestorów, którzy mimo porażek trwali przy tej firmie. Im właśnie sukces Hygieniki się należy.

Firma rozpoczźła w zeszłym roku restrukturyzacjź, zmieniono zarząd. Jaką sytuacjź zastało nowe kierownictwo?

W ostatnich latach sytuacja przedsiębiorstwa wyglądała dramatycznie pod względem przychodów. Spółka za bardzo nastawiła się na produkcję, a za mało na sprzedaż. Spadały marże. Powód był prosty: Hygienika sprzedawała 90 proc. towarów do sieci hipermarketów pod ich prywatnymi markami (np. pieluszki marki Tesco sprzedawane w sieci sklepów Tesco - przyp. red.). Spółka zarabia na takich wyrobach znacznie mniej niż w przypadku tych, które firmuje swoim brandem. Przychody spadały więc gwałtownie - wyniosły 30 mln zł w 2005 r. w porównaniu z 40 mln zł w 2004r. Mimo to nie obniżono kosztów. Zmieniono np. siedzibę na dużo droższą. W latach 2004-2006 poziom zatrudnienia był stały, mimo że obroty spadły o połowę.

Objął Pan stanowisko prezesa w paędzierniku zeszłego roku. Jak...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL