Przez moje okulary
Mieszkamy dziś w globalnej wiosce, a wszyscy światowi wieśniacy (no, może z wyjątkiem Indian znad Amazonki czy Buszmenów z serca Afryki) żyją w dobie reklamy. Jest ona wszechobecna - i tak jak w PRL-owskim dowcipie obawiano się włączyć żelazko, bo przemówi z niego Władysław Gomułka, tak dziś urządzenia domowego użytku grożą nam poradami w sprawie najlepszej pasty do zębów i najsmaczniejszych chrupek...W poczytnych gazetach w całej Polsce możemy oglądać od jakiegoś czasu barwną, całokolumnową reklamę Petrochemii Płock SA. Tylko nazwa i logo firmy, adres internetowy oraz trzy "pistolety" paliwowych dystrybutorów, ginące w błękitnej, obłocznej mgiełce. Zwłaszcza ta rajska poświata ma mnie zapewne zachęcić, bym nagle zaczął ze wzgardą omijać stacje benzynowe Rafinerii Gdańskiej, British Petroleum czy Nestle, a zwłaszcza najliczniejsze...