Metafora giełdowa to dość powszechna, że nawet zdechłe koty zrzucane z 10 piętra po upadku zawsze lekko się odbiją. Podobnie jest z giełdowymi indeksami, które im wyżej zawędrowały, im dynamiczniej spadały, tym łatwiej odreagowują. Po tak silnym trendzie wzrostowym wiary w jego kontynuację nie można w giełdowym tłumie złamać trzema sesjami przeceny. To proces rozłożony na wiele tygodni. Można wręcz powiedzieć, że nawet jeśli do ostatnich...