Gospodarka

Szkoda, że to nie BPH przejmuje Pekao
22.04.2006, "Pie"

Wydarzeniem tego miesiąca, a najprawdopodobniej i roku, w polskim sektorze finansowym jest zgoda rządu na ograniczoną fuzję banków Pekao i BPH.

Temat ten wywołał szeroką dyskusję w mediach, jednak ogromna większość komentarzy dotyczących zasadności sprzeciwu rządu wobec planów połączenia tych banków, a następnie warunków porozumienia, koncentrowała się na kwestiach formalno-prawnych, dotyczących tego, czy rząd polski miał prawo blokować fuzję. Do tego dochodziły liczne wypowiedzi wartościujące, odnoszące się do przekonań w kwestii obecności obcego kapitału w naszym kraju. Z kolei problematyka ekonomicznych konsekwencji transakcji zajmowała zdecydowanie drugorzędną pozycję, sprowadzając się zbyt często do przedstawienia opinii dotyczących tego, czy koncentracja sektora bankowego w Polsce jest już nadmiernie wysoka, czy też jeszcze nie. Niska koncentracja traktowana była przy tym jako wartość sama w sobie, z rzadka tylko wskazywano na związek owej koncentracji z ceną usług bankowych, a tym samym kosztem funkcjonowania systemu finansowego dla gospodarki. Całkowicie została pominięta potymczasem kwestia najważniejsza, a mianowicie, czy fuzja ta poprzez zmianę kształtu sektora bankowego może wpłynąć na relację na linii banki - przedsiębiorstwa, a tym samym na ich możliwości finansowania inwestycji, a w ostatecznym rozrachunku finansowania ekspansji gospodarczej kraju. Celem niniejszego artykułu jest...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL