Okiem sceptyka
Ostatnio dużo pisze się o marnych wynikach domów maklerskich, a pan prezes Grabowski obawia się wejścia na rynek domów maklerskich z krajów Unii Europejskiej i przejęcia ostatnich klientów, którzy jeszcze zostali na rynku.Bardzo się cieszę z takiej możliwości. Jestem wystarczająco długo na rynku, aby pamiętać, jak na przełomie lat 1993/94 trzeba było stać w kolejkach społecznych, aby otworzyć rachunek w biurze maklerskim. Trwało to nie krócej niż dwa tygodnie, złożenie zlecenia po odstaniu w kolejce krótszej niż...