List z propozycją zawarcia "traktatu bezpieczeństwa energetycznego? skierował premier Kazimierz Marcinkiewicz do szefów rządów krajów UE i NATO. Sygnatariuszy traktatu obowiązywałaby zasada solidarności i wzajemnej pomocy (na zasadach "niekomercyjnych?), w przypadkach gdy zagrożone byłoby bezpieczeństwo energetyczne któregoś z nich. Skutkiem traktatu byłaby m.in. budowa wspólnych magazynów nośników energii, infrastruktury do przesyłu gazu, ropy i energii elektrycznej. Wstępne propozycje Polski spotykały się do tej pory z małym zainteresowaniem Brukseli.
PAP