Amerykańscy specjaliści łamią sobie głowy próbując wyjaśnić tajemnice obecnej koniunktury. Pewnie nie bardzo im to wychodzi, skoro pracę traci coraz więcej ekonomistów, głównie z powodu nie trafionych prognoz.Nie dość, że przez ostatnie trzy lata szybko wzrastał produkt krajowy brutto, a inflacja spadała, to teraz okazuje się, że mimo niskiego bezrobocia i sporego zapotrzebowania na siłę roboczą, nagle zaczęło maleć tempo wzrostu płac i innych składników wynagrodzeń. Zwolnienie tempa wzrostu indeksu kosztów zatrudnienia zaskoczyło ekonomistów - pisze "Business Week". Jego dynamika w I kwartale okazała się o połowę niższa niż prognozowano. Podobno niska inflacja zmieniła mechanizmy kształtowania płac na korzyść korporacji bez większej szkody dla pracowników.Jednak Alan Greenspan, szef...