Przez moje okulary
W naszej nowej, kapitalistycznej jak najbardziej, by nie rzec - burżuazyjnej rzeczywistości, trafiają się co jakiś czas sytuacje i zdarzenia, które nostalgicznie zapatrzonym w przeszłość obywatelom III RP (zapatrzonych wstecz nigdy nie brakuje) pozwalają z łezką w oku wspomnieć stare, dobre czasy. Należą do nich różne przejawy troski o człowieka pracy. O NASZEGO człowieka pracy. Także o bankową kasjerkę...
Ulicznym wyrazem walki o prawa ludzi pracy są pochody pierwszomajowe. To już wprawdzie nie to, co onegdaj - papierowe gołąbki pokoju na długich patykach, przywódcy na trybunie, starsi spoceni jegomoście wymachujący sztucznymi kwiatami z krepiny, las czerwonych szturmówek i transparenty wymierzone przeciw imperialistycznym zakusom... Ale i dziś można w skromniejszym pochodzie (ciekawe, ilu idzie w nim robotników?) nawiązać do tradycji...