Komentując niedawne przemówienie przyszłego przewodniczącego Komisji Europejskiej Romano Prodiego, holendersko-brytyjski bank ING Barings zwraca uwagę, że chociaż zapowiedział on, iż pod koniec 2005 r. Unia Europejska będzie mieć już nowych członków, to nie wymienił ich z nazwy. Nie można więc wykluczyć możliwości - stwierdza ten bank - że oczekująca na przyjęcie piątka kandydatów zostanie podzielona. Według takiego scenariusza - wskazuje ING Barings - jeśli Polska nie dokona wyraźnego postępu w procesie akceptacji prawa Unii oraz nie rozwiąże problemów rolnictwa, ochrony środowiska, sądownictwai wydajności aparatu rządowego - może znaleźć się wśród tych kandydujących państw, które zostaną przyjęte do Wspólnoty w drugiej kolejności.
M.K.