Chłodnym okiem
Jak podaje tygodnik "Business Week", w roku 1998 Michael Eisner, szef Walta Disneya, najlepiej opłacany menedżer w USA, przyniósł do domu wynagrodzenie o łącznej wartości ponad 575 milionów dolarów. Ósmy na liście najlepiej opłacanych menedżerów amerykańskich, L. Dennis Kozlowski, szef Tyco International, otrzymał honorarium prawie 10 razy mniejsze, bo tylko nieco ponad 65 milionów dolarów.Liczby te zrobiły wrażenie nawet na Amerykanach i sprowokowały debatę, czy aby nie przesadzono z tymi wypłatami. Argumenty zwolenników wysokich gaży są proste: czy ktoś, kto w ciągu roku dzięki trafnym decyzjom przyczynia się do wzrostu rynkowej wartości firmy...