Australijscy celnicy na lotnisku w Melbourne zatrzymali do szczegółowej kontroli pewną kobietę, która przyleciała do Australii z Singapuru. Zaintrygował ich dziwny sposób, w jaki się poruszała. Podczas rewizji osobistej celniczki odkryły 51 żywych tropikalnych rybek, które znajdowały się w wypełnionych wodą 15 plastikowych pojemnikach wszytych w specjalny pas, który kobieta nosiła wokół bioder. Przemytniczce grozi kara więzienia do 10 lat i grzywna do 110 tys. dolarów australijskich (prawie 84 tys. USD) za próbę przemytu zwierząt.
PAP