Po chwilowym osłabieniu zaraz po otwarciu rynek kasowy z animuszem zaczął odzyskiwać stracony dystans, a WIG20 w szybkim tempie dotarł do magicznej granicy 2000 pkt. Tutaj entuzjazm się wyczerpał i indeksy przez ponad godzinę dreptały w miejscu. Gdy wreszcie giełda ruszyła ponownie do góry, pokonanie tego istotnego oporu nie odbyło się (jak to zwykle bywa) dynamicznie i z dużym obrotem. Cała...