W kopalni Rudna, należącej do KGHM, ugaszono we wtorek pożar, który wybuchł tydzień temu w jednym
z wyrobisk. - Pod ziemię zjechała specjalna komisja, która dokona oględzin miejsca zdarzenia, zbada okoliczności pożaru
i oszacuje straty
- mówi Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM. Pożar wybuchł 21 grudnia, 950 metrów pod ziemią. W jednym
z nieczynnych wyrobisk, przez które przechodzi taśmociąg transportujący rudę, zapaliły się drewniane wypełnienia w konstrukcji stropu. Pożar gaszono tak długo, ponieważ ratownicy nie mieli bezpośredniego dojścia. Zdecydowano się na kontrolowane wypalenie całej drewnianej konstrukcji. - Skała była schładzana po to, aby pożar nie powodował zadymienia w pozostałej części kopalni. Dzięki temu wydobycie prowadzono zgodnie z planem - podkreśla Wyborski.
PAP