We współczesnym świecie nie ma miejsca dla małych spółek
W obszernym artykule na łamach "Financial Times" Tony Jackson zastanawia się, co małe spółki mogą zrobić, by znowu przyciągnąć do siebie uwagę inwestorów. Oto fragmenty tego opracowania.Na światowych giełdach nadeszły złe czasy dla starych i niewielkich spółek. Akcje nowo powstałych firm z branż, reprezentujących najnowocześniejsze technologie, osiągają rekordowe notowania, podczas gdy drobni weterani rynków - spółki budowlane, inżynieryjne itp. - są coraz bardziej lekceważone, a ich dyrektorzy zastanawiają się, czy nie wycofać ich z publicznego obrotu.Przy czym w tym kontekście określenie "mały" wcale nie oznacza niewielkiego zakresu działalności gospodarczej. W Wielkiej Brytanii pojęcie małych spółek odnosi się do tych, które stanowią 10% pod względem wartości rynkowej. Na londyńskiej giełdzie notowanych jest około 2000 spółek. Według tej definicji, do małych zalicza się prawie 1900 z nich.Gorzej od rynkuWedług danych London Business School w ciągu minionych 10 lat akcje tych spółek były notowane niżej od całego brytyjskiego rynku o 6% rocznie. W rezultacie dla wielu...