Na międzynarodowy rynek paliw płynnych powrócił w czwartek niepokój związany ze wzrostem napięcia w Iraku. Za szczególnie niebezpieczne uznano ataki terrorystyczne w Basrze i jej okolicach, a więc w rejonie dwóch portów naftowych. Wydarzenia te nie utrudniły na razie załadunku ropy, ale uczestnicy rynku boją się, że następne zamachy mogą być wymierzone w cele położone bliżej instalacji naftowych. Jakby na potwierdzenie tych obaw...