Na wczorajszej sesji było mało optymizmu. Najwięcej dało się go zauważyć rano na kontraktach terminowych, które ruszyły do góry i prawie osiągnęły psychologiczną granicę 1800 punktów. Wprawdzie dzień wcześniej udało się ją na moment pokonać, ale wczoraj zabrakło na to siły. Otwarcie rynku kasowego i pierwsze minuty notowań zdeterminowały, jak się potem okazało, sytuację na resztę dnia:...