Po raz drugi nie udało się sprzedać wycenionej
na 40,5 mln zł walcowni upadłej Huty Baildon
w Katowicach. Inwestorzy, mimo wielu zapytań, nie złożyli
żadnej oferty. - Wciąż
rozmawiamy z potencjalnymi chętnymi. Liczę,
że w końcu walcownia
znajdzie nabywcę
- powiedział wczoraj
syndyk Andrzej Kasprzyk. Wieloliniowa walcownia została oddana do użytku jesienią 1998 roku. Uchodziła wówczas
za jedną z najnowocześniejszych w Europie. Kosztowała około
220 mln zł. Według
informacji związkowców
z upadłej huty,
największe zainteresowanie zakupem
przejawia niemiecka spółka BGH&Rotus, związana z koncernem BGH Edelstahl.