Drugi kolejny dzień rentowność dwuletnich obligacji pozostawała powyżej 5%. To oznacza, że na krótkim końcu krzywej doszło do zmiany trendu z bocznego na wzrostowy. To kolejne potwierdzenie, że nie jest to dobry czas do inwestowania w bezpieczne instrumenty. Zagrożenie spadkiem ich cen jest zdecydowanie większe niż szanse na wzrost. Główny powód to ciążąca nad rynkiem duża podaż. Inwestorzy zwracają uwagę głównie na negatywne sygnały, zaś pomijają te zachęcające do kupna papierów dłużnych. Wyraźny spadek dochodowości amerykańskich dziesięciolatek, trwający od początku września, nie znalazł odbicia w poprawie notowań polskich obligacji, choć wcześniej przeciwna tendencja obniżała ich ceny. Pozytywnego impulsu można upatrywać w ewentualnej dalszej wyprzedaży akcji, co skłoniłoby do bardziej zdecydowanych zakupów obligacji.
Wczoraj po południu rentowność dwulatek wynosiła 5,105%, pięciolatek 5,652%, zaś dziesięciolatek 6,013%.